poniedziałek, 25 listopada 2019

Góra Lotników

STYCZEŃ 2019   Spacerniak nr 16     Mazowiecki Park Krajobrazowy
Trasa 12 km: Majdan -Góraszka - Biały Ług - Łysa Góra - Góra Lotników - Michalin PKP

Ostatni tydzień stycznia przyniósł więcej śniegu. Jeszcze kilka dni wcześniej to nie było takie oczywiste. Dzień krótki, temperatura ujemna dlatego nie szukaliśmy trasy zbyt daleko. Tuż za rogatkami Warszawy, a częściowo w granicach miasta leżą lasy Mazowieckiego Parku Krajobrazowego im. Czesława Łaszka. Park utworzono w l. 1986-88 na terenie ówczesnych województw siedleckiego i warszawskiego. Zajmuje blisko 16 000 ha  z czego ponad 70% stanowią lasy. Składa się z dwóch części rozdzielonych przez Otwock i Józefów.

Jak mądra była decyzja o utworzeniu Mazowieckiego PK widać na mapie. Jego północną część, niemal w całości, otacza zwarta zabudowa. Trudno sobie wyobrazić aby pod naporem Warszawy i podwarszawskich miasteczek-sypialni, lasy zachowały się w takiej postaci do dziś, bez specjalnej ochrony. Głównym orędownikiem stworzenia parku krajobrazowego był Czesław Łaszek, Wojewódzki Konserwator Przyrody w latach 1972-1996. Za jego kadencji w pobliżu Warszawy utworzono również Chojnowski PK. Te dwa parki wraz z Kampinoskim PN stanowią główne elementy Zielonego Pierścienia Warszawy.
Wybraliśmy się do części północnej parku. Podmiejskim autobusem do miejscowości Majdan przy trasie Warszawa - Lublin. Mamy wysiąść koło stacji benzynowej. Przystanek jest ale stacji nie ma. Wokół nas wielki plac budowy. Powstaje południowa obwodnica Warszawy i równolegle trwa przebudowa drogi S-17 do Lublina. W tym miejscu ma być węzeł łączący obie trasy. 
tak ma wyglądać węzeł drogowy w Majdanie
Ruszamy szybko na południe ul. Starej Gruszy, w stronę widocznej ściany lasu. Najładniejsza w tej okolicy jest nazwa ulicy. Skręcamy w prawo w ul. Krajobrazową i po chwili stajemy u wylotu Alei im. gen. Stefana "Grota" Roweckiego. Aleja jest pomnikiem przyrody, ma ponad 300 m i składa się z blisko dwustu drzew. Najwięcej dębów, lip i grabów. Prowadzi wprost do bramy dworu Zamajdan Olszyny.
                 
             kilka dni wcześniej
 kilka dni później
Nie jest przypadkiem, że aleja nosi imię generała. Dworek Olszyny zbudowali, na przełomie XIX/XX w., Leon i Kazimiera Chrzanowscy. Kazimiera była matką chrzestną Stefana Roweckiego. Przed wojną bywał gościem w Olszynach. Zawitał tu również po zakończeniu kampanii wrześniowej. To wydarzenie upamiętnia tablica na oficynie, ufundowana w 1994:

W tym domu w październiku 1939 roku 
gen. Michał Karaszewicz-Tokarzewski "Torwid" i  płk Stefan Rowecki "Grot" 
tworzyli podstawy podziemnego Państwa Polskiego i jego Armii. 
Nad ich bezpieczeństwem czuwała właścicielka Olszyn 
Zofia Halina Królikowska z Chrzanowskich

Niestety, teren prywatny, wstęp wzbroniony, widać tylko fragment dawnej oficyny. Rekompensatą za brak dostępu jest mała tablica informacyjna na filarze bramy wjazdowej. Wspomina właścicieli i znanych gości dworu. 
Wracamy do głównej drogi, musimy obejść tereny podworskie żeby dostać się do lasu. Po 600 m skręcamy w prawo w ul. Zieloną. Na chwilę znajdujemy się w sąsiedniej wsi Góraszka. Przez 15 lat, do 2010 odbywały się tu Międzynarodowe Pikniki Lotnicze. Na terenie dawnego lotniska ma powstać największe pod Warszawą centrum handlowo-rozrywkowe. Ulica Zielona obok Stajni "Polana" wprowadza nas do lasu, jesteśmy w Mazowieckim Parku Krajobrazowym. 
przekraczamy granicę Mazowieckiego PK
tablice kierunkowe "Szlak Pozycji Przedmoście Warszawy 1915-1944", tzw. szlak bunkrów. Projekt realizuje Stowarzyszenie Pro Fortalicium przy wsparciu finansowym starostwa otwockiego i gminy Wiązowna
Wędrujemy bez znaków szerokim leśnym traktem, łączącym dawniej Góraszkę z Aleksandrowem. Początkowo przez wydmy, potem granicą między wydmami a pasem bagiennym. Przecinamy biegnące razem szlaki piesze, czerwony i czarny. Znaki czerwone to WOT - Warszawska Obwodnica Turystyczna, okrężny szlak wokół miasta liczący ponad 230 kmWkraczamy w najcenniejsze fragmenty tej części Mazowieckiego PK, uroczysko Biały Ług, ukryte wśród pagórków wydm, torfowisko. 
Przez większą część roku pokryte jest wodą, tworząc niewielkie jeziorka. Od wielu lat projektowano utworzenie na tym terenie rezerwatu przyrody. Szanse są niestety coraz mniejsze. Trwa wielka budowa. Jej skalę widzieliśmy na początku naszej wycieczki. Jezdnie autostrady przecinają teren projektowanego rezerwatu. Jest to inwestycja bardzo potrzebna Warszawie ale trudno się pogodzić z tym, że przebiega przez najładniejsze obszary północnej części Mazowieckiego PK, tak bardzo czułe na zmiany w gospodarce wodnej. 
źródło: wikipedia
Spotykamy szlak niebieski, którym na wschód, przy dużym śródleśnym jeziorku węzeł szlaków. O tej porze roku, biel nie ma kolorystycznej konkurencji i torfowisko nie wygląda tak efektownie jak wiosną. Skute lodem czeka cierpliwie na koniec zimy.





na granicy krajobrazów
Wciąż szlakiem niebieskim wychodzimy z terenów bagiennych skrajem zabudowań Aleksandrowa. Przy ulicy Podkowy zmieniamy szlak na żółty. Wyprowadza na Łysą Górę, wydmę, której grzbietem prowadzi dalej. 
To bardzo malowniczy odcinek. Wydma ma ponad 100 m npm i dopóki porastające ją drzewa były małe, była doskonałym punktem widokowym. Można było dostrzec iglicę oddalonego o 25 km Pałacu Kultury oraz wieżowce centrum Warszawy. Teraz przydałaby się wieża.
Na końcu wydmy znajduje się główny cel wycieczki - Góra Lotników. W tym miejscu nocą 14/15 sierpnia 1944 rozbił się samolot  "Liberator" z 31 Dywizjonu Bombowego Sił Powietrznych Południowej Afryki (SAAF). 
"... z odległości 50 mil widzieliśmy dymy nad Warszawą. Niemcy zdobywali ulicę po ulicy i palili wszystko, co się dało. Zniżyliśmy lot nad Wisłą, która dzieli miasto na dwie części. Polacy po stronie wschodniej Wisły „cieszyli się wolnością”, a druga część miasta – to walcząca Warszawa. Lecieliśmy nad dachami domów i z niecierpliwością wypatrywaliśmy znaków, które wskazywały, gdzie mamy zrzucić nasze skrzynie. Jak podchodziliśmy do celu, broń przeciwlotnicza (flag) dosięgła nas. Rozkazałem, aby wszyscy z mojej załogi skakali na spadochronach na wschodnią część Warszawy, gdzie już były oddziały rosyjskie..." (wspomnienia płk Jacka Van Eyssena, dowódcy "Liberatora" KG 393 "A-Able" zestrzelonego nad Warszawą - Jan Jaworski)
Załoga wykonywała zrzut pomocowy dla walczącej w Powstaniu Warszawy, w ramach akcji "Warsaw Concerto". Lecący bardzo nisko samolot dostał się pod ostrzał artylerii niemieckiej. Po wykonaniu zrzutu, kpt. Jack van Eyssen skierował płonącą maszynę za Wisłę na tereny zajmowane przez Armię Czerwoną. Podczas ostrzału zginęło trzech członków załogi, pozostałym udało się wyskoczyć na spadochronach. Trafili w ręce Rosjan a po kilku tygodniach wrócili do macierzystej bazy we Włoszech.
Pomnik upamiętniający Lotników Alianckich znajduje się w środku lasu w kompletnej głuszy, narażony na działania wandali. Dlatego wygląda tak skromnie. Raz w roku 15 sierpnia, w rocznicę katastrofy przybiera właściwą formę. Wracają na miejsce oryginalne tablice i zdobienia bramy. Fundatorem i wykonawcą pomnika był Bronisław Kowalski "Bufor", żołnierz AK, naoczny świadek tamtych wydarzeń.
symbol SAAF
Przy pomniku węzeł szlaków. Wybieramy znaki zielone przez osiedle Michalin do stacji kolejowej. Po niespełna kilometrze żegnamy Mazowiecki PK. Lasy powoli ustępują miejsca pojedynczym zabudowaniom. Michalin administracyjnie stanowi dzielnicę Józefowa. Jak wszystkie miejscowości w tym rejonie, swoje powstanie zawdzięcza zbudowanej w 2 poł. XIX w. linii kolejowej łączącej Warszawę z Kowlem. Wzdłuż linii przecinającej lasy zaczęły powstawać atrakcyjne miejscowości letniskowe.
Mijamy budynki Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii "Jędruś" działającego od 1965.   Szlak wyprowadza na szczelnie zabudowaną ulicę Dobrą, wracamy do cywilizacji. Na skrzyżowaniu z ul. Kasprowicza zaskakujący obiekt. Coraz częściej zwracam uwagę na współczesne kościoły, szczególnie te budowane w ostatnich 25 latach. Ich forma bywa zdumiewająca. Ten pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela zbudowano w l. 1998-2004 wg projektu architekta Romana Abramczyka.
Szlak zielony prowadzi dalej przez osiedla Józefowa do brzegu Wisły. My kończymy na stacji kolejowej Michalin skąd SKM (Szybka Kolej Miejska) w 20 minut można dotrzeć do centrum Warszawy.
trasa cz. I
trasa cz. II



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Od mostu do mostu przez miasto i gminę Serock - część II

 LUTY  2019     Spacerniak nr 18      powiat legionowski TRASA :   Łacha – Wierzbica – Serock – rez. Jadwisin – rez. Wąwóz Szaniawskiego – B...